Muffinki nie tylko na słodko

Z całą moją ekipą uwielbiamy te bliższe i dalsze podróże. Zawsze wtedy staram się naszykować nam prowiant, który da się szybko zjeść, nie na brudzi w samochodzie..... to ważny punk dla p. J i oczywiście da siły i będzie smaczny. Dla mnie ważnym jest jeszcze, żeby było to coś "zdrowego".
Ty razem przed nasza wakacyjna podróżą odkurzyłam dawno zapomniane muffinki  w wersji wytrawnej. Te na słodko są częstym naszym gościem, a te zostały jakoś zapomniane. I dobrze się satało, że sobie o nich przypomniałam, bo smakują wybornie.

Tym razem zrobiłam wersję, z suszonymi pomidorami, oliwkami uwielbianymi przez moje dziewczyny oraz żółtym serem. Do smaku doprawiłam suszonym tymiankiem.

Przygotowanie jest bardzo proste, a składniki mogą być dobierane w zależności od sezonu i upodobań.

Zawsze mam największy kłopot z zapisaniem przepisu, bo z reguły robię wszystko "na oko". :-)

Przepis:
około 1 szklanka mąki (ja pomieszałam pszenną razową i  orkiszową i pszenną dlatego pisze około
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki suszonego tymianku (mogą być zioła prowansalskie lub inne ulubione zioła)
1/2 łyżeczki soli
w zależności od upodobań mała miseczka startego sera żółtego (ja robiłam także z fetą oraz z mozzarellą)
garstkę wybranych  składników (oliwki, suszone pomidory), ale może to być zblanszowany brokuł lub inne składniki
50 ml mleka
50 ml oleju
2 jaja


Sposób przygotowania:
1. Mąkę łączymy z proszkiem do pieczenia, sodą, solą, tymiankiem i startym serem.
2. Jajka roztrzepujemy w miseczce i do dodajemy do nich mleko i olej.
3. Mokre składniki przelewamy do suchych, dodajemy warzywa.
4. Przekładamy do foremek wyłożonych papilotkami do muffinek.
5. Pieczemy około 25 min. w temp. 180 stop. C.

Z tej proporcji wychodzi 8 sztuk muffinek.




Muffinki są doskonałe na zimno, ale na ciepło smakują wybornie. Są doskonałe jako prowiant w podróży, ale także jako drugie śniadanie do szkoły i do pracy. Mogą być także uzupełnianiem obiadu na przykład z czerwonym barszczem..... mniam




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Z podręcznym na Rodos

Tydzień z buta po Walencji i Barcelonie + 20 godzin w bonusie

Rzym, 6 dni 120 km