Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Popcorn i czekolada - baton fit

Obraz
Do dziś pamiętam smak czekolady robionej przez moją babcię w czasach kiedy na półkach sklepowych był tylko ocet i zielone kurczaki. Z kakao, mleka w proszku z dodatkiem tego co było. Pamiętam jak robiła owsiane kulki, dziś powiedzielibyśmy trufle pyyyyycha. Dziś pewnie narzekałabym nad morzem kalorii, dlatego na nasz stół trafiła wersja fit. No oczywiście jest fit jeśli nie zeżremy jej od razu w całości 😌 Przepis jest bardzo prosty, a jedynie wymaga poskładania kilku skłaników. Dowolnie ulubionych. Składniki: 11/2 tabliczki dobrej gorzkiej czekolady masło orzechowe (oczywiście bez soli i innych paskudztw) 1 łyżka oleju kokosowego garść suszonych fig lub daktyli mogą być też suszone śliwki. dowolne bakalie (migdały, sezam, orzeszki ziemne, nerkowce i troszkę żurawiny), taka wersja de luxe popcorn uprażony najlepiej bez soli i oleju ( ja mam maszynę do popcornu), ale jak się nie da bez oleju to chociaż bez soli 😉 ja do regulowania konsystencji używa

Ciasto dyniowe

Obraz
Sezon jesienno - zimowy to w naszym domu dyniowe szaleństwo. Królowa jesieni podawana jest na różne sposoby. Jednym z naszych ulubionych jest ciasto dyniowe. Niezmiernie łatwe. W moim wydaniu troszkę zdrowsze, a przynajmniej tak sobie wmawiam 😉 Uwielbiam lekko wilgotne, pachnące cynamonem, z orzechami włoskimi lub migdałami. Po prostu MNIAM ❤❤❤ Składniki 4 jajka pół upieczonej dyni 1/2 lub 3/4 szklanki brązowego cukru ( ksylitolu lub innej słodkości) - jak kto lubi słodkie 1 i 1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej (ja mieszam kilka różnych mąk pszenną pełnoziarnistą, żytnią, dodaję troszkę migdałowej, można dodać gryczanej) - ma być zdrowo łyżeczkę sody oczyszczonej (czubatą) łyżeczkę cynamonu łyżeczkę dowolnych innych przypraw korzennych kandyzowana skórkę pomarańczową pokrojone orzechy włoskie lub migdały jeśli ktoś lubi rodzynki Sposób przygotowania: 1/2 dyni (niedużej) kroimy w piórka i układany na wyłożonej pergaminem blasze. Pieczemy, aż będzie miękka, a nast

Póki śmierć nas......

Obraz
To wcale nie jest takie oczywiste. Taki wiele par dookoła już dawno przestało walczyć o wspólne jutro. My jednak nadal jesteśmy razem. To już 26 lat. To nie jest trudna matematyka. Kiedyś pisałam, że jestem lekko po czterdziestce. Tak.... znamy się od wczesnego okresu nastolatkowego. Dziś patrze na siebie z tamtych dni, jak na głupia smarkulę, ale wiem też, że mimo, że nie zawsze te lata były usłane różami, miałam szczęście. Nie udało nam się pokonać tych lat bez wichrów i burz, ale chyba nie ma pary, której to by się udało. Czasem walczyłam z pokusą rzucenia tego w diabły i rozpoczęcia wszystkiego na nowo. Czasem w złości mam myśli, że jedyną i słuszna decyzja jest założyć buty i wyjść. Tylko czy na tym ma polegać odpowiedzialność.... o nie łączą nas wspomnienia, dzieci, plany i mam nadzieję, że jeszcze wiele pięknych chwil. Tylko, nie będę słodzić, że to ćwierć wieku było happy time only. Jeżeli dwoje ludzi zna się ze sobą od 15-tego roku życia, to nie możliwym jest jedynie lo