Domowa granola - mniam
Dziś przepis na słodkie "Małe Conieco" niczym to od "Kubusia Puchatka. Ulubione jedzenie pana J. Na śniadanie, obiad, kolację...... dobre przez cały dzień. Do jogurtu lub samo do schrupania. Domowa granola.
Granola (słowo ang. pochodzące z włoskiego zdrobnienie od grano: zboże, pszenica) – mieszanina płatków zbożowych, rodzynek, orzechów, suszonych owoców i cukru (lub miodu), pieczona do chrupkości.
Podstawa każdej granoli są płatki: owsiane, jęczmienne, orkiszowe, żytnie i jakie tylko chcecie i lubicie. U mnie największą część stanowią owsiane, a pozostałe dokładam do smaku, w zależności od tego co mam.
Składniki:
płatki owsiane
płatki innego rodzaju (jaglane, żytnie, orkiszowe etc.)
siemię lniane
rodzynki
pestki słonecznika
miód
To moja wersja podstawowa, ale można ją jeszcze uatrakcyjnić. Czasem dodaję orzeszki ziemne, sezam, śliwki suszone, żurawinę lub inne pyszności. Tak naprawdę wszystko zależy od tego co się lubi i co jest w domu.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wysypuję wszystkie skarby, zalewam 2-3 łyżkami miodu i wstawiam do piekarnika naokoło 2 godziny co jakiś czas mieszając. Temperatura nie może być zbyt wysoka ok. 100 stop. C. Trzeba uważać, aby się jedynie podpiekło, ale nie spaliło.
Później przesypuję do dużego słoika i jest.... tak długo jak długo pan J. go nie zwącha. Bardzo lubię po treningu, albo rano gdy brak czasu na większe śniadanie.
Granola (słowo ang. pochodzące z włoskiego zdrobnienie od grano: zboże, pszenica) – mieszanina płatków zbożowych, rodzynek, orzechów, suszonych owoców i cukru (lub miodu), pieczona do chrupkości.
Podstawa każdej granoli są płatki: owsiane, jęczmienne, orkiszowe, żytnie i jakie tylko chcecie i lubicie. U mnie największą część stanowią owsiane, a pozostałe dokładam do smaku, w zależności od tego co mam.
Składniki:
płatki owsiane
płatki innego rodzaju (jaglane, żytnie, orkiszowe etc.)
siemię lniane
rodzynki
pestki słonecznika
miód
To moja wersja podstawowa, ale można ją jeszcze uatrakcyjnić. Czasem dodaję orzeszki ziemne, sezam, śliwki suszone, żurawinę lub inne pyszności. Tak naprawdę wszystko zależy od tego co się lubi i co jest w domu.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wysypuję wszystkie skarby, zalewam 2-3 łyżkami miodu i wstawiam do piekarnika naokoło 2 godziny co jakiś czas mieszając. Temperatura nie może być zbyt wysoka ok. 100 stop. C. Trzeba uważać, aby się jedynie podpiekło, ale nie spaliło.
Później przesypuję do dużego słoika i jest.... tak długo jak długo pan J. go nie zwącha. Bardzo lubię po treningu, albo rano gdy brak czasu na większe śniadanie.
Smacznego !!!! 💜
Komentarze
Prześlij komentarz